
Wacław Berent
Ozimina
— Po co pan to mówi? — wyszeptała zaledwie.
I nagle łzy sypkie i podłużne jak perły...
— Po co pan to mówi? — wyszeptała zaledwie.
I nagle łzy sypkie i podłużne jak perły...
Izba to była zupełnie ciemna, tylko na środku jej paliło się wielkie ognisko. W czerwonym...
Dziadek nawet, rozegrzawszy się winną polewką i wpadłszy na dobry tor elokwencji, na poparcie swoich...
Z dala na ziemi pół leżała, na pół siedziała baba. Zwano ją wiedźmą Jaruhą. Ta...
Tymczasem starucha sięgnęła do kubka stojącego przy niej, napiła się, otarła usta i poszła, mokre...
Jaruha już siedziała spokojnie u ognia i może nawet żałowała, że go nie powieszono, gdyż...
Jednego dnia Jaruha znalazła się w progu zagrody, dobrawszy znać taką porę, gdy stary zdun...
Upłynęło tak całych sześć dni, gdy około grodziska zjawiła się wędrująca wiecznie Jaruha.
Od czeladzi...
Jaruha od owego poranku, ciągle po wyspie błądziła. Było jej tu dosyć dogodnie, bo pielgrzymi...
Czy ona wam teraz zbrzydła? No, powiedzcie… Przyznaj się! Gdybyście jeszcze do niej lgnęli… Hm...
Hasłem tym oznaczyliśmy fragmenty, w których wprost przedstawiona jest bajkowa postać czarownicy (jak w Makbecie Shakespeare'a), albo w których ma miejsce posądzenie jakiejś kobiety o czary (dotyczy to np. matki Jagny w Chłopach, Dominikowej, która zajmuje się znachorstwem).