Jerzy LiebertKołysanka jodłowaO czułej nocy
Pamięci Jana Kochanowskiego
1Błogosławione pieśni kalinowe,
Błogosławione kalinowe dzieło —
Może ptakiem, może drzewem albo miłosnym słowem,
W czułą jakąś noc się poczęło.
5Niespodzianie ścisnęła ci się krtań,
Gdyś może sobie, ot tak, przy oknie stanął! —
Wyszeptałeś nad słowem: «Stań się, stań,
Stań się drzewem, ptakiem, dziewką ukochaną»…
Ach, od tęskności lubej, od szeptu tego,
10Czyś mógł wiedzieć, co za sprawa się pocznie. —
Że pochwyci, poniesie ciebie czułego
Niewyrażalne a będące a niewidoczne.
Już nie ptak, nie drzewo, ani najmilsza z dziew,
Ale śmierć, śmierć z za okna będzie kusić,
15Będzie wabić nieustannie: „Weź mnie, weź,
Jeśli piękno do słów chcesz przymusić”…
Błogosławiona kalinowa pieśń
I owa czuła noc pod polskim niebem —
Już wiekuiście wabić będzie śmierć
20I bo czulszego wybierać dla siebie.
A od takiego braku, od śmiertelnego wołania,
Niespodzianie zaciska się krtań,
I nosi ciebie wszędzie i zewsząd cię wygania —
Spróbuj tylko — w oknie dzisiaj stań!