W malownicze okolice Krosna, w pobliże popadłego w ruinę tajemniczego zamczyska przyjeżdża młody narrator utworu. Spotyka tam zagadkową postać, silnie z zamkiem związaną, niejakiego pana Machnickiego, który wśród miejscowej szlachty uchodzi za wariata, ale przybysz ma poczucie, że „w tym szaleństwie jest metoda”… Zamek, choć podupadły, wciąż owiany jest dawną chwałą i jawi się zarówno szaleńcowi jak i romantycznemu poecie-wędrowcowi jako alegoria Polski.
Powieść Król Zamczyska została napisana przez Seweryna Goszczyńskiego w 1842 roku, już z dala od Polski. Materiał do utworu zebrał jednak podczas kilku lat, kiedy przed emigracją w 1838 r. do Francji podróżował po Polsce, przebywając przez dłuższy czas w Galicji. Owocem tych peregrynacji był też Dziennik podróży do Tatrów (1832), dzieło faktograficzne, ukazujące tego romantycznego poetę i działacza jako pioniera taternictwa, miłośnika i piewcę górskiej przyrody, a także jednego z pierwszych polskich badaczy kultury ludowej. Z równą fascynacją i przenikliwością jak na monumenty natury potrafił patrzeć na znaki dawnej kultury. Dlatego przykuł jego uwagę znajdujący się w Odrzykoniu, 6 km od Krosna, zamek zwany Kamieńcem: górujący nad okolicą, położony na wysokości 452 m n.p.m., wbudowany w litą skałę gotycki gmach.
Zamek Kamieniec istnieje w tym miejscu od XIV w. Za panowania Kazimierza Wielkiego pełnił funkcje obronne, strzegąc ważnego traktu handlowego z Polski na Węgry przez Przełęcz Dukielską w Karpatach. W 1397 r. otrzymał go rycerz Klemens z Moskorzewa herbu Pilawa, rozbudował (m.in. o najbardziej imponującą część, zwaną Zamkiem Wysokim) i gościł w nim w 1399 r. Władysława Jagiełłę w czasie objazdu przez króla południowych ziem Polski. Potomkowie Klemensa, noszący już nazwisko posiadaczy zamku: Kamienieccy, również mieli bliskie stosunki z dworem monarszym (m.in. Zygmunta Starego) i piastowali najwyższe funkcje państwowe. Z czasem zamek przeszedł w ręce innych rodów. Od czasów Jana Kochanowskiego niżej położona jego część (tzw. Zamek Dolny albo Zamek Korczyński, zaliczany do terenów pobliskiego miasteczka Korczyny) była własnością Bonerów (potomków bankiera Bony Sforzy), a następnie magnackiego rodu Firlejów herbu Lewart. Nazwiska posiadaczy górnej części zamczyska (Zamku Wysokiego, położonego w zachodniej części i należącego do wsi Odrzykoń) również zmieniały się, przechodził on na kolejnych spadkobierców po mieczu lub po kądzieli. Może najsławniejszym z nich stał się Jan Skotnicki. W początkach XVII w. górny zamek wzmocnił on skarpą, wyremontował i otynkował, ale także naprawił pobudowany w związku z podziałem majątku mur graniczny dzielący budowlę w poprzek dziedzińca zwanego przedzamczem korczyńskim (wspólne dla obu części były kaplica i studnia). Przy okazji prac remontowych pan na Zamku Wysokim tak jednak przebudował dach, aby wody deszczowe zalewały dziedziniec sąsiada zamieszkującego Zamek Dolny, Piotra Firleja, z którym od lat procesował się z różnych powodów. W odpowiedzi Firlej napadł na robotników naprawiających mur graniczny oraz zniszczył rynny odprowadzające wodę… Historia wydaje się znajoma, zapisana tylko pod innymi nazwiskami: rejenta Milczka i cześnika Raptusiewicza, ponieważ z prawdziwych dziejów inspirację czerpał Aleksander Fredro, który wraz z ręką małżonki, Zofii z Jabłonowskich, otrzymał jako jej posag połowę zamku w Odrzykoniu, a przestudiowawszy dokumenty posiadłości, napisał w latach 1832–1833 komedię Zemsta. Zamek był już jednak wówczas monumentalną ruiną, zniszczoną przede wszystkim w czasie najazdu na ziemie polskie wojsk Jerzego II Rakoczego w 1657 roku. Na poły zburzony gmach gościł jeszcze przez czas jakichś konfederatów barskich, którzy w latach 1767–1772 r. ścierali się z wojskami moskiewskimi w okolicach Krosna. Wiele więc nazwisk i wydarzeń ważnych w historii Polski wiązało się z prastarym zamkiem. W końcu, nadwerężony przez czas i oddziaływanie sił przyrody, z końcem XVIII w. został porzucony przez mieszkańców.
Jednakże po powstaniu listopadowym w pozostałościach zamku zamieszkiwał miejscowy szaleniec, Jan Machnik vel Machnicki (ok. 1780–1841), niegdyś urzędnik komisji rachunkowej w Dukli i żarliwy bonapartysta, który po upadku cesarza Francuzów przeszedł głębokie załamanie nerwowe, został zwolniony z pracy, stał się natomiast strażnikiem ruin oraz patriotycznej pamięci historii Polski. Właśnie jego postać poruszyła wyobraźnię romantycznego poety i uczestnika powstania przebywającego w tych stronach.
Goszczyński należał do sprzysiężenia Piotra Wysockiego, miał być (obok Ludwika Nabielaka) wykonawcą planowanego zamachu na cara (nieprzeprowadzonego ostatecznie), uczestniczył w szturmie na Belweder, a następnie w kolejnych walkach powstania listopadowego, pod jego koniec służąc w randze kapitana pod dowództwem generała Józefa Dwernickiego. Po upadku zrywu niepodległościowego w zaborze rosyjskim ciążył na Goszczyńskim wyrok śmierci. Mimo to, przedostawszy się do Galicji, włączał się nadal w prace spiskowe, pozostając wierny ideom lewicy demokratycznej: uważał, że Polska może odrodzić się tylko dzięki swemu ludowi. Autor, związany z Towarzystwem Demokratycznym Polskim, tj. stronnictwem lelewelowskim na emigracji, fantasmagoryczną wizję swego powieściowego bohatera nasycił bliskimi swemu sercu ideami i symbolami.
Król zamczyska Seweryna Goszczyńskiego należy do nurtu gotycyzmu — przede wszystkim ze względu na wizję tytułowego zamku jako istoty żywej, wrastającej w ziemię, gotowej na nowo wyrosnąć niczym potężne drzewo, promieniującej ideą w sobie zawartą, będącej tyleż materialnym zwaliskiem potężnych gruzów, co żywą opowieścią o historii Polski, bytem realnym i fantastycznym zarazem. Nie jest to jednak typowa powieść gotycka, tak popularna we wczesnym romantyzmie i znana szczególnie literaturze angielskiej. Goszczyński nie operuje zbyt forsownie niesamowitością ani frenezją, czyli rodzajem romantycznej obłąkańczej gorączkowości. Historię swego pobytu w malowniczych stronach pod Krosnem narrator opowiada ze spokojem i pogodą ducha, niczym Werter na początku powieści Goethego. Jednakże i później nie dochodzi do głosu groza czy jakiegokolwiek rodzaju krańcowość, mimo opisu gwałtownej burzy i błądzenia wśród ruin zamczyska na łasce szalonego ich gospodarza. Wyróżnia się w tej scenerii tylko figura patrioty-wariata, która trwale naznaczyła polską kulturę od czasów romantyzmu. To osoba oszalałego z miłości do ojczyzny samotnika, który czuje się powołany, by wszystkich wokół, zajętych swymi sprawami codziennymi, upominać, nawet szyderstwem — w imię dobra Polski, jej świetnej przeszłości i dla jej przetrwania. W dodatku szaleniec Goszczyńskiego, owiany czarem opowieści związanych z zamczyskiem i rozczytujący się w dawnych kronikach, ma za swego przewodnika Stańczyka, królewskiego błazna i zatroskanego o Polskę mędrca zarazem. On również pozostanie w tej roli w polskiej kulturze: jako patron stronnictwa stańczyków i ważna postać z Wesela Stanisława Wyspiańskiego.
Kto ciekawy — obszerniej o kolejach życia Seweryna Goszczyńskiego i okolicznościach powstania utworu, a także powiązaniach z innymi dziełami literatury polskiej pisze prof. Tretiak w ze wszech miar wartym lektury Posłowiu zamieszczonym po tekście Króla zamczyska.
Książka Król zamczyska Seweryna Goszczyńskiego jest dostępna jako e-book w formatach EPUB i MOBI oraz jako PDF.