
Bruno Jasieński
Palę Paryż
Wyczerpany, rezygnując z dalszych poszukiwań, powlókł się na bulwar i przycupnął na pierwszej napotkanej ławce...
Wyczerpany, rezygnując z dalszych poszukiwań, powlókł się na bulwar i przycupnął na pierwszej napotkanej ławce...
Ale Marysia, wspomniawszy na przygodę swoją, tym mocniej płakać zaczęła.
— Nie, nie! — mówiła płacząc. — Nic...
Oto bronił biedną przewodniczkę ślepca. Potępił pana i panią Blomgren, że chcieli wystawić ją przed...
Piechtami kawał świata zdreptawszy, poznali skąpy nadmiar zabrakowanych i niczyich przedmiotów. Rozumieli przeto zbrodniczość i...
Zatrzymali się na samym przylesiu, nie śmiejąc wnikać głębiej — w szum i w cienistość, gdyż...
Dzięki obopólnej bezdomności zawsze im bywało po drodze i myśl o rozłące, jako nierzeczywista i...
— Basia — rzekł — oddaje połowę majątku na wychowanie bezdomnych, sierocych dzieci. Sama była sierotą i nie...
Szczęście jednego krótkiego popołudnia uczyniło mnie obcym na zawsze dla mej siedziby. Przetrwa to kilka...
A on co?… Wie to, kto jego mać? Kto ojciec?… Wie?… Ma to dać za...
Czuł on coś takiego, co czuje szczuty zwierz, gdy wreszcie schroni się przed pogonią na...
Jest to temat pojemny. Możemy za pomocą tego hasła zaznaczać fragmenty opisujące rzeczywistą bezdomność — brak domu związany z biedą i egzystowaniem na marginesie społeczeństwa, niejako poza jego podstawowymi strukturami (dotyczy to np. Agaty w Chłopach Reymonta). Z drugiej strony można rzecz potraktować metaforycznie i odnieść się do właściwego np. emigrantom i charakterystycznego dla literatury romantyzmu poczucia wykorzenienia (bycia wędrowcem, włóczęgą, osobą, której życie staje się wędrówką, najczęściej wbrew woli). W jeszcze innym znaczeniu pojawia się bezdomność w odniesieniu do bohaterów powieści Żeromskiego, Ludzie bezdomni: jest tu ona ideowym wyborem (ci, którzy pracują dla ogółu, nie mogą zająć się budowaniem swego małego, prywatnego szczęścia — domu).