
Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom trzeci
Wizun nie słuchał prawie, schylił się do rannego, patrząc, gdzie go wróg skaleczył. Dobek wskazał...
Wizun nie słuchał prawie, schylił się do rannego, patrząc, gdzie go wróg skaleczył. Dobek wskazał...
Dziecko gorączkowało ciągle, a w czasie onym zjawiła się u Jana Karin, Finka z pochodzenia...
Niejasno pojęła jedno z wielkich praw duszy ludzkiej: jeżeli dozna ona miażdżącego udaru, który nie...
Tadek podaje mu spod kołdry termometr. Lekarz patrzy, pociera oczy, jeszcze raz patrzy, potem się...
Pies usiłował poruszyć się; podniósł się z największym trudem, w tej samej jednak chwili opadł...
— Nic groźnego — mówił szybko. — Tyle narobiliście rwetesu, że myślałem: jakiś tyfusik albo cholera, a tu...
on jest moim ojcem! — wtedy stało mi się jasnym, gdzie jest źródło — — — — Czasami wydaje mi...
— Efilepsji. Niech no pan pilnie patrzy i dokładnie uważa na wszystko. — Naprzód wykrzywić trzeba gębę...
któż wyleczy powszechną ludzką udrękę, pochodzącą z tego, że się związało duszę w wielki gordyjski...
Więc spytałem, czy taka Polska jest to Jaźń lub raczej Gnoza wewnętrzna — to, co u...
Hasłem tym możemy oznaczać fragmenty, w których przedstawia się jako niezdrowe czy anormalne pewne stany fizyczne lub psychiczne jednostek lub też pewne zjawiska społeczne postrzegane jako anomalie.