Maria Rodziewiczówna
Straszny dziadunio
— Okropne! Byłem ślepy i w nawale interesów nie spostrzegłem różnicy. Panie Hieronimie, pan mnie zna...
— Okropne! Byłem ślepy i w nawale interesów nie spostrzegłem różnicy. Panie Hieronimie, pan mnie zna...
Wy go nie znacie, paniczu. On mi nie mówił, po co to lub owo każe...
Straci pani trochę stosunków, odwrócą się od pani ci czy owi, mniejsza; im mniej zostanie...
Logika i etyka atoli są w gruncie rzeczy jednym i tym samym tylko — obowiązkiem wobec...
— Czy i ja byłam dziewką publiczną? Och, jeszcze jaką, jeszcze jaką!
Przez chwilę szła z...
My mamy w naszej cudownej historii przykłady, czym staje się szlachcic wywłaszczony z ziemi, szlachcic...
Spełniłem, com uważał za godziwe. Czyn — jest to nauczyciel najwymowniejszy. Założyłem w Głowni szkołę gospodarstwa...
— Więc myślicie, że zbrodnia jest to absolutnie to samo co cnota?
— Nie. Myślę tylko, że...
Napotkane drzwi otworzyły się. Książę wprowadził swego sekretarza do małej salki i wyszedł. Gdy za...
Wszelką prawdę może człowiek zdradzić na ziemi. Miarą wielkości cnoty jest głębia podłości jej zdrajcy...