Bolesław Leśmian
Wiedźma
Najbardziej go zbijała z pantałyku ta wstrętna okoliczność, że ilekroć splunął, tylekroć tęsknotę do znikłej...
Najbardziej go zbijała z pantałyku ta wstrętna okoliczność, że ilekroć splunął, tylekroć tęsknotę do znikłej...
Wójt cenił ją, kochał, dogadzał we wszystkim i niczego nie skąpił.
Tym większą była rozpacz...
— To pewna, że ci Bartłomiejowa lubczyku albo duryju zadała — rzekła w zadumie, pomiędzy słowami śpiewnie...
— Wiedźma ona — to prawda, ale nacierpiała się wiele i od ludzi, i od siebie samej...
— Któż ci każe z czarów korzystać? — rzekł głosem niepewnym. — Nie po to do wiedźmy idziemy...
— Do domu wracaj, a jutro przyjdę do ciebie — pocieszyła ją Jędrzejowa i twarz jej przybrała...
— A ty żonę namów, aby wiedzę od Bartłomiejowej przejęła — poradziła nagle Jędrzejowa. — I wiedźmie w...
W tekstach literackich odnajdujemy zarówno bezpośrednie opisy czarów (jak w Balladynie Słowackiego, czy w Fauście Goethego), jak również wypowiedzi ujawniające, jakie zjawiska były postrzegane jako czary, czyli jako dziejące się z udziałem sił nieczystych.