Bruno Schulz
Wiosna
Potem aleja znów pustoszeje i po sklepionym deptaku gędoli cicho drucianymi szprychami wózek dziecinny na...
Potem aleja znów pustoszeje i po sklepionym deptaku gędoli cicho drucianymi szprychami wózek dziecinny na...
Ochronki okazały się nieszczególne. W paru widnych i czystych pokoikach starego, ciemnego domu bawiło się...
Wszystkie te pretensje niczym nieuzasadnione, które zatłamszają — przez niezrozumienie głęboko sięgających, niewykorzenialnych struktur duchowych — tyle...
Jedyną ulgę znajdywała w ciągu nocy, kiedy chłopak twardo spał. Słyszała wtedy jego oddech, wiedziała...
Bawią się tam, w tych zakażonych klatkach, tłumy dzieci żydowskich — brudne, schorowane, mizerne, wybladłe, zzieleniałe...
Nie wzruszą go mali złodzieje węglowi, wybiegający z zaułków, z zakamarków, z nor, ze szczelin...
Będąc małym dzieckiem, widziałem nieraz, jak Żyd-oprawca przechodził koło domu naszego, prowadząc na zabicie małe...
Dziecko posiada dwoisty status w literaturze. Niekiedy przypisywana jest mu naiwność, dzięki czemu obserwowany przez nie świat odkrywa swą obłudę. Kiedy indziej zaś podkreśla się cechujące dzieci okrucieństwo. W romantyzmie uformowany został swoisty mit dziecka jako posiadającego ,,naturalny" dostęp do prawdy, dar jasnowidzenia i przeczucia (taki jest mały Orcio w Nie-Boskiej komedii). Dziecko bywa beztroskie i niewinne (angeliczne), ale niekiedy posiada cechy diaboliczne.