Kornel Makuszyński
O dwóch takich, co ukradli księżyc
— Co się u was dzieje, panie bracie? — zapytał cicho burmistrz.
— Źle się dzieje — rzekł ojciec...
— Co się u was dzieje, panie bracie? — zapytał cicho burmistrz.
— Źle się dzieje — rzekł ojciec...
— Hej, dzieci, uciszcie się, pan burmistrz idzie!
W tej chwili, jak na komendę, chłopaki przerwały...
Nadszedł jednak wreszcie czas, że tych dzikich jegomościów trzeba było oddać do szkoły. Bronili się...
— Chcę was, kochane chłopaki, nauczyć wielu dobrych i pożytecznych rzeczy. Chciałbym jednak wiedzieć, jak się...
Ponieważ mili synkowie zjedli ojcu pasek od spodni, zmartwiony starowina nie miał ich nawet czym...
Ludzie wprawdzie uważają to za bajkę, ale człowiek nie jest zdolny do pojęcia takiej ofiary...
Wielki wstyd zalał im serca: oto dziki zbójca, z kindżałem za pasem, jest lepszy od...
Obok tysiąca zdarzeń tak zwyczajnych jak sińce, zadrapania, krew z nosa, przebicie gwoździem bosej i...
Irence przybyło trzy lata, a babce ubyło pięć, czyli naturalny porządek rzeczy został zachowany. Wedle...
Dziecko posiada dwoisty status w literaturze. Niekiedy przypisywana jest mu naiwność, dzięki czemu obserwowany przez nie świat odkrywa swą obłudę. Kiedy indziej zaś podkreśla się cechujące dzieci okrucieństwo. W romantyzmie uformowany został swoisty mit dziecka jako posiadającego ,,naturalny" dostęp do prawdy, dar jasnowidzenia i przeczucia (taki jest mały Orcio w Nie-Boskiej komedii). Dziecko bywa beztroskie i niewinne (angeliczne), ale niekiedy posiada cechy diaboliczne.