
Fryderyk Schiller
Zbójcy
Był czas, żem zasnąć nie mógł, gdym wieczorny pacierz zapomniał odmówić…
GRIM
Czyś szalony? Dziecinnym...
Był czas, żem zasnąć nie mógł, gdym wieczorny pacierz zapomniał odmówić…
Czyś szalony? Dziecinnym...
Milcz! Idź do piekła z swymi dowodami. Dusza będzie zniszczona, i nic mi na to...
Zwyczajnym zbójcą nie byłem, Panie Boże — nie zajmowałem się drobnostkami, Panie Boże mój.
Boże...
W parę dni potem zwarzył nocny mróz ten piękny kwiat tak, że całe drzewię przedstawiało...
Widzisz, mówię, do czego to grzech doprowadza! A pamięć na tę nędzę odstraszyć cię zdoła...
Wówczas bywało, że zbiegał po cichu z łóżka w kąt pokoju, pod ścianę, na której...
Gdy ojciec mój, przerażony ohydą grzechu, wrastał gniewem swych gestów w prozę krajobrazu, w dole...
Rdzenni mieszkańcy miasta trzymali się z dala od tej okolicy, zamieszkiwanej przez szumowiny, przez gmin...
Mieszkańcy miasta dumni są z tego odoru zepsucia, którym tchnie ulica Krokodyli. Nie mamy potrzeby...
Nie bawiąc się w moralistów, motywem tym zaznaczamy fragmenty, w których jest mowa o czynach będących w odczuciu bohaterów grzechem. Motyw pomocny przy odczytywaniu systemu wartości postaci (nie zawsze pokrywającego się z przekonaniami autora, oczywiście); zob. też: wyrzuty sumienia.