Stefan Żeromski
Przedwiośnie
Wylazł ze swej nory i zaciśnięte pięści skierował przeciwko domowi Laury. Wygrażał tymi zaciśniętymi pięściami...
Wylazł ze swej nory i zaciśnięte pięści skierował przeciwko domowi Laury. Wygrażał tymi zaciśniętymi pięściami...
W pewnej chwili od strony Leńca dał się słyszeć turkot. Widać było światło latarni poruszające...
Ale ta wiadomość w serce go poraziła. Teraz już zgasły wszelkie tajne nadzieje. Ustały już...
Było jeszcze bardzo dużo czasu, więc miał możność obserwowania miejsca z oddali. Wydawał się śmiesznym...
Zachichotał jak głupiec.
— Czy on jest tutaj, w Warszawie?
— Jest.
— To pewnie nas śledzi.
— Boisz...
— Nie, Czaruś — rzekła — już z tobą nigdzie nie pójdę.
— Nigdy?
— Nigdy.
— To po cóżeś mię...
— I ślub ten staje na przeszkodzie naszemu szczęściu?
Zawahała się, zakołysała na miejscu, nie mogąc...
W pewnej chwili płomień żywego ognia przeleciał przez jego ciało — od czuba głowy do wielkich...
O tajemnym uścisku ręki przez tęż głupią Wandę (ach, jakże głupią!), nikomu nigdy nie wspomniał...
Dlatego też nie jest sam przez się szczególną rekomendacją tytuł byłej kochanki Casanovy, nie trzeba...
Motyw ten, ważny dla obyczajowości związanej z erotyką, pojawia się w sytuacjach tzw. trójkątów małżeńskich. Być może potrzebny byłby odpowiadający mu motyw kochanki (na razie odpowiednie fragmenty oznaczane były za pomocą niezwykle pojemnego motywu kobiety).