Tadeusz Boy-Żeleński
Obrachunki fredrowskie
Czy mamy biadać, że zapatrzonym w lśniące końskie zady oczom poety umknął się po trosze...
Czy mamy biadać, że zapatrzonym w lśniące końskie zady oczom poety umknął się po trosze...
I kiedy o tym dziś jeszcze myślę, nie mogę się wstrzymać od podziwu dla odwagi...
Rozpaczliwie było patrzeć na niego, chociaż wypełniał swe obowiązki z upartym spokojem, który mu należy...
Boleśnie było patrzeć na Jima przy tej pracy, choć trzeba przyznać z uznaniem, że odwalał...
Stado koni wybiegło z ogrodzeń Towarzystwa Kolejowego. Gnały jak wicher. Chrapiąc, wierzgając i kwicząc, runęły...
Wspaniały, wprost oszałamiający samochód olbrzymich rozmiarów oraz szofer, który trzymał kierownicę z naprężoną uwagą, zapanowali...
Gdy skończyli obrady, zwycięski Ropuch zaprowadził swoich przyjaciół na błonie i kazał im łapać starego...
Lecz dosyć już tego! „W świat, w jasny, szeroki świat!” zawołał głos we mnie. Siadłem...
Z koniem związana jest rozbudowana mitologia polskiej kultury dworkowo-szlachecko-żołnierskiej (kozackiej, szwoleżerskiej i ułańskiej). Drugi system znaczeń łączy konia z symboliką erotyczną — szczególnie kobieta na koniu stanowić zwykła alegorię rozbuchanych, nieobliczalnych żądz (por. obraz Szał Podkowińskiego, czy przedstawienie postaci Laury z Przedwiośnia jako lubieżnej amazonki). Koń jest też symbolem ciężkiej pracy, zwierzęciem przynoszącym człowiekowi pomoc — dawniej dźwigał za niego ciężary i umożliwiał pokonywanie znaczniejszych przestrzeni. Częste jest też ukazywanie konia jako wcielenia instynktu (dzięki któremu zwierzę to wszystko rozumie, wyczuwa niebezpieczeństwo itd.). Staramy się jednakże nie oznaczać za pomocą naszych haseł dydaktycznych czy alegorycznych przedstawień zwierząt w literaturze (np. w bajkach oświeceniowych) — dlatego koń z Folwarku zwierzęcego Orwella powinien być raczej opatrzony hasłem: praca, czy robotnik.