Henryk Sienkiewicz
Pan Wołodyjowski
Bo widzisz waść, nieraz przychodziło mi to do głowy, że gdyby wszystkie ludzkie życzenia spełniać...
Bo widzisz waść, nieraz przychodziło mi to do głowy, że gdyby wszystkie ludzkie życzenia spełniać...
— Wołodyjowskiego spotkałem takoż w Częstochowie, gdzie oboje spoczynek umyślili, bo się tam po drodze ofiarowali...
— Myślało żołnierzysko, że się dosłużyło, a ot mu nagroda! Ha! Bóg najlepiej wie, co robi...
— Powiem wam to, w co by nie każdy rozum umiał ugodzić. Oto mam w Bogu...
Zagłoba z rozpromienionym obliczem przysiadł się znów do pani stolnikowej latyczowskiej.
— Moja mościwa dobrodziejko — rzekł...
— Czego waćpanna milczysz? Czegoś smutna, co? — spytał pan Nowowiejski.
— Bo tatuś w niewoli! — odpowiedziała cienkim...
Spotkanie owo nauczyło ją, czym są ludzie w tych stronach i czego można się było...
Nie wyznawał on żadnych zasad i nie chciał ich mieć. W postaci Katona widział skojarzenie...
Dziwny niepokój ogarnął pana Andrzeja. Powtarzał sobie: „Jadę! Jadę!” Wyobraźnia przesuwała mu przed oczyma nieznane...
Kto czysty wychodzi z przybytku zepsucia, tym większa jego zasługa. Ziemia jest takim przybytkiem, ale...
Pogląd na kondycję ludzką, jest to, innymi słowy, zapatrywanie na sposób istnienia człowieka w świecie — naturę ludzką, możliwości i ograniczenia określające egzystencję człowieka (takich jak np. los, Bóg/bogowie, determinizm historii, społeczne dziedzictwo, nieuchronność śmierci) oraz finalne przeznaczenia jego bytu. Kondycja ludzka bywa oczywiście rozmaicie określana (w opracowywanych tekstach staramy się właśnie zaznaczać tym motywem różne jej ujęcia) i sposób jej definiowania wskazuje na system wartości i idei, jakim kieruje się autor wypowiedzi na ten temat (tzn. nie zawsze autor tekstu).