
Kornel Makuszyński
Panna z mokrą głową
Biedna ta głowa pracowała istotnie tak, że aż trzeszczało. Wielkim jej wezyrem i tajnym radcą...
Biedna ta głowa pracowała istotnie tak, że aż trzeszczało. Wielkim jej wezyrem i tajnym radcą...
Przyjaźń Irenki z doktorem była bezgraniczna i oparta na całkowitym zaufaniu. Dobry ten i przedziwnie...
Szczygieł zapowiedział mi znowu, że życiem własnym ręczę za Chrząszcza, gdyby chciał uciekać, i znowu...
Lekarz usiadł i przez dłuższą chwilę nic nie mówił. Raz jeden spojrzał twardo i ciemno...
Przyszedł pan Szymbart, który przyniósł Ewci list od ciotki. Bardzo był przejęty i wciąż się...
Zmieniła kierunek i idąc szybko wzdłuż prawej strony ulicy Wspólnej, przyglądała się pilnie umieszczonym obok...
— To co pani naprzód opowiedzieć? — powtarza, przymykając oczy ze zmęczenia. — W Ravensbrück nas, owszem, męczyli...
Zadaniem tych ludzi w obozie było niesienie pomocy innym wówczas, gdy sami co dnia ocierali...
— Ten drugi — mówiła — to od małego był cały słabowity. Kto go zobaczył, to każdy powiedział...
Tego rana byliśmy tam po raz drugi. Dzień był pogodny, majowy, chłodnawy. Wiatr od morza...
Od fraszki O doktorze Hiszpanie Kochanowskiego począwszy — w naszej literaturze pełno jest sylwetek lekarzy i przemyśleń na temat ich działalności — działalności ważnej, bo ratującej życie, ale też stale krytykowanej — bo ostatecznie lekarze zawsze przegrywają ze swym głównym wrogiem, śmiercią.