
Tadeusz Dołęga-Mostowicz
Profesor Wilczur
Nienawidzę miasta, ale pociąga mnie potwornością swoich ohydnych procesów trawienia. Tkwię w jego kiszkach. I...
Nienawidzę miasta, ale pociąga mnie potwornością swoich ohydnych procesów trawienia. Tkwię w jego kiszkach. I...
Miasto to potwór. Oddzieliło człowieka od ziemi asfaltem i betonem. Skądże ma czerpać uczucia? Uczucia...
— Jezus, Maryja… co to takiego! — krzyknął Wawrzuś i rozkrzyżował rączki.
— Gdzie? Co? Czego krzyczysz?
— Rety...
miasto utrzymywało się wyłącznie na poziomie brzydoty i brudu. Szeroka ulica wskutek panującego na niej...
Był zimny poranek z początkiem wiosny, siedzieliśmy po śniadaniu przy żywo płonącym kominku w starym...
Była to jedna z głównych arterii komunikacyjnych City, przez którą ruch kierował się na północ...
Był to wieczór wrześniowy, posępny, chmurny. Obłoki gęstej mgły zawisły nisko nad stolicą, brudnoszare chmury...
Już też tylu kościołów, co w Moskwie, jeszcze nigdy nie widziałem. Moskale mawiają: „Sorok sorokow...
Noc lśniła gwiazdami. Znajdowali się na wzgórzu Villejuif. Z rozległego wzniesienia widać było cały Paryż...
Ma ono w kulturze podwójne oblicze: miejsca zepsucia (Sodomy, Babilonu) gdzie ludzie, żyjący w oderwaniu od swych ,,naturalnych" korzeni, żyjący anonimowo, ukryci w tłumie, dopuszczają się bezwstydnie wszelkiego rodzaju występków (tak np. w Quo vadis Sienkiewicza). W ten sposób opisywane są przede wszystkim stolice państw. Szczególną pozycję wśród miast w polskiej literaturze zajmuje Paryż (przez wiele wieków nadający ton polityce, potem sztuce, a w końcu - modzie), Warszawa (jako miasto-buntownik i miasto-feniks), czy Petersburg (jako miasto ,,nienaturalne", powstałe dla potrzeb władcy, a nie dla mieszkańców metropolii - tak przedstawiony jest m.in. w Ustępie III części Dziadów). Miasto jest też miejscem triumfu myśli ludzkiej - w zakresie techniki, architektury, sztuki (w ten sposób widzi piękno miasta choćby Wokulski opisując Paryż).