Johann Wolfgang von Goethe
Lata wędrówki Wilhelma Meistra, czyli wyrzekający się
— Ważne dzieło, do wzięcia udziału w którym zaprosiłem ten zastęp dzielnych mężów, nie jest panom...
— Ważne dzieło, do wzięcia udziału w którym zaprosiłem ten zastęp dzielnych mężów, nie jest panom...
tzw. powrót do natury byłby szczytem subtelności, mógłby być osiągnięty chyba przy pomocy bardzo trudnego...
Po trzecie zaś nie mógł sobie dać rady z kwestią natury i nienatury i przeraził...
A naokoło niego kręcił się świat, w którym, jak mu się zdawało, skrupuły były nieznane...
bo już taka jest moja natura, że kiedy piję, to do dna, kiedy biję, to...
Bryczka kołysze się na drodze, konie pędzą szybko. Lipy przydrożne dwoma szeregami dzielą obszar pól...
est koniec kwietnia. Tyle kwiatów i ziół, których nazw nie znam. Nie ma na chwilę...
I drzewa kwitną: na czerwono, niebiesko, żółto, olśniewająco biało. I czasem zboże, dynie, kartofle. I...
Bo nie wiadomo nigdy, gdzie kończy się groza i gdzie zaczyna się ironia w naturze...
Nad wielkim jeziorem w Słodkowcach zaczynała się rozciągać niewyraźna przędza świtu. Woda leżała we śnie...
Skoro dla współczesnych antropologów opozycja między naturą a kulturą w sposób oczywisty została zniesiona, pozostaje nam wskazywanie na historyczne już poglądy na temat tego, czym jest natura oraz zaznaczanie opisów oddziaływania na życie i wyobrażenia ludzi potężnego świata żywiołów i sił kosmicznych (słońca, księżyca, gwiazd), wyznaczających nieprzerwanie upływ czasu przez zmienność pór roku.