Prosper Mérimée
Kolomba
Następny dzień upłynął bez nieprzyjacielskich kroków. Z obu stron trzymano się w defensywie. Orso nie...
Następny dzień upłynął bez nieprzyjacielskich kroków. Z obu stron trzymano się w defensywie. Orso nie...
— Zapewne — rzekła moja żona z namysłem. — I ja bym najwięcej w takie nagłe wyleczenie wierzyła...
Stwierdziłem, że mniej więcej dziesięć lub dwanaście kołysań bezpośrednio zderzą ostrze z moją szatą, i...
Nie omyliły się moje rachuby — męki moje nie spełzły na niczym. Po pewnym czasie uczułem...
Śmierci pod postacią męki — wydarłem się jeno po to, aby stać się łupem czegoś, co...
Wymiarkowałem, iż ostrze stali po jakichś dziesięciu lub dwunastu nawrotach zetknie się bezpośrednio z moją...
Nie pomyliłem się w mych przewidywaniach i nie cierpiałem na próżno. W końcu uczułem, iż...
Wolny! — uszedłem jednego rodzaju męczeńskiej śmierci tylko po to, by paść ofiarą czegoś jeszcze gorszego...
O jedenastej w nocy zaczął padać gęsty śnieg. Minąwszy nędzną wioskę Welden, wyjechaliśmy w mglistą...
Fascynujące jest, w jak wielu różnych zjawiskach upatrywano potencjalne niebezpieczeństwo i jakie dawano recepty, by go uniknąć. Niektórzy jednak z premedytacją szukają niebezpieczeństwa, by wypróbować swą odwagę, hart ducha i tężyznę cielesną.