Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Baba-dziwo
Kpię z was, baranki moje ciche, posłuchu wyuczone. Kpię z was, zrozpaczone kobiety-rekrutki. z tragicznym...
Kpię z was, baranki moje ciche, posłuchu wyuczone. Kpię z was, zrozpaczone kobiety-rekrutki. z tragicznym...
Śmiać mi się chce z was, bo co sobie przyznaję, to zmysł humoru! Nie żadna...
Moje rządy to osobiste porachunki, kobiet nienawidzę, mężczyzn nienawidzę, sztuki i literatury, mniejszości i większości...
Z kolei coś go ciągnie do tamtych zwłok, które w niskiej trawie bielą się twarzą...
Nie — ja ludzkości nienawidzę. Wstydzę się, że jestem człowiekiem. Ale w naszych czasach nastąpiła dysocjacja...
Znowu uczuł chęć samotności. Nagle błysnęła w nim zła myśl: „To ona, Zosia, zmusza mnie...
Spokojnie czekał. Gdzieś daleko, na piętrze, słychać było rozmowę. — Śmiech. — Śmiech był kobiecy. Ale i...
Panna Wanda siedziała smirno na stołku — jak podczas rekolekcji — gdzie ją los wśród tego balu...
Unikając na ogół wciągania na naszą listę motywów określeń stanów emocjonalnych, pozostawiliśmy jednak te z nich, które niosą ze sobą dodatkowy bagaż znaczeń. Nienawiść, będąc ogromną siłą negatywną, zdolną kierować ludzkim postępowaniem, na pewno do nich należy.