Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
A niebo poczęło się zaciągać coraz mroczniej; chmury wypełzały ze wszystkich jam, podnosiły potworne łby...
A niebo poczęło się zaciągać coraz mroczniej; chmury wypełzały ze wszystkich jam, podnosiły potworne łby...
Czy widzisz tam waćpan tę chmurę z kształtu podobną do wielbłąda?
W rzeczy samej...
W niespełna godzinę później tabor ruszył naprzód, chociaż słońce już zachodziło i noc nie obiecywała...
Lecz owe małe z początku chmury zajęły już prawie całe niebiosa i stawały się coraz...
Czasem zdawało mu się, że jest jako człowiek, który wszedłszy z brzegu morskiego w wodę...
Zbliżała się pora dżdżysta. Zza widnokręgu wysuwały się tu i ówdzie chmury, białe jak mleko...
Przed karawaną ciągnęła się teraz płaska równina, na której krańcu bystre oczy Arabów dostrzegły znów...
Ten mieszkaniec niebios, przez swą zmienność form przypomina o przemijaniu i niepowracalności czasu. Może być jednym ze ,,stróżów świata" wywołujących moralny niepokój, jak w wierszu Cz. Miłosza Obłoki. Może też służyć wróżbom lub marzeniom, zwykł przynosić deszcz, a nawet burzę z piorunami.