Marcel Proust
W stronę Swanna
Kiedy ten spacer babki odbywał się po obiedzie, jedna jedyna rzecz mogła ją ściągnąć do...
Kiedy ten spacer babki odbywał się po obiedzie, jedna jedyna rzecz mogła ją ściągnąć do...
Ale dzień, w którym (podczas gdy ojciec przedkładał radzie familijnej sprawę pana Legrandin) zeszedłem do...
Zdałem sobie sprawę, że poza jej krewieństwem, nieszczęścia ludzkie budzą we Franciszce tym więcej litości...
To była zresztą sprawa jej ambicji, nie dać się nikomu zbliżyć do cioci Leonii. Wolała...
— Strzeżcie się więc Asyrii — ciągnął Chaldejczyk — bo dziś jej godzina. Okrutny to lud!… gardzi pracą...
Kessler zaprowadził wszystkich do wielkich żelaznych klatek, w których żyła gromada małp. Długim kijem, przez...
— Widzisz, iże ma tylko jedną źrenicę, wykap mu ją.
W głosie jego była jakaś niemoc...
Więc co? Więc któż dowiedzie, że Jurand nie otrzymał tych wszystkich ran w bitwie? Łatwo...
— Urżnęli wam język? — spytała dziewczyna.
— A! a! a! a! — powtórzył kilkakrotnie dziad, kiwając przy tym...
— Bo go widać wprzód stary komtur wypuścił. Większa była złość w tym wypuszczeniu, niż żeby...
Traktujemy je tu nie tyle jako cechę ludzi czy pewnych ich zachowań, ale jako zjawisko, które wystąpić może wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z przemocą. Oczywiście można wskazać ludzi, którzy ponoszą winę za okrucieństwo. Okrucieństwo powoduje cierpienie i połączone jest z czerpaniem z tego satysfakcji.