
Kornel Makuszyński
Perły i wieprze
Dostała brawo. W naszej rodzinie to już taki zwyczaj. Ale przedtem, co to było przedtem...
Dostała brawo. W naszej rodzinie to już taki zwyczaj. Ale przedtem, co to było przedtem...
Pan Tyszowski umiał liczyć bakcyle na miliardy, straszliwie jednak mąciły mu się rachunki, gdy liczył...
— O, ja wiem bardzo wiele o malarzach. Wszystko panu opowiem, ale nie tak od razu...
Panie Jerzy! Ja wiem, że idzie o pieniądze! — wykrzyknęła Ewcia niemal z rozpaczą.
— Przypuśćmy. No...
— Tak, pan Mudrowicz. Ten człowiek wykupił nasz dług od naszych przyjaciół. Zrobił to w tajemnicy...
— Jureczku, pożycz mi osiemdziesiąt groszy!
— Nawet całego złotego — rzekł Jerzy, wyjmując portmonetkę; Ewcia była już...
— Ewcia — wyjaśniał zdyszanym głosem pan Szymbart — wiedziała, że my nie możemy opłacić sanatorium. I wtedy...
— Od wczoraj chodzę po całej okolicy — mówił ksiądz — i usiłuję zmienić ten olbrzymi banknot. Byłem...
Prosił tylko, aby mu starodawnym obyczajem zaszyto pieniądze w płótno, i opasawszy się tym wężem...
Panienka wzięła monetę i rzuciła ją z wysoka o stół. Coś się jej nie podobało...
Budzi pożądanie, ale też jest znakiem materializmu, zaprzeczenia ducha. Pieniądz łączy się ze znaczeniami, jakie niosą ze sobą hasła: handel, interes, korzyść, ale niekiedy kojarzony jest z grzechem, jaki popełnili biblijni czciciele Złotego Cielca.