José Echegaray y Eizaguirre
Galeotto
Nie, to nie do wytrzymania! To oszaleć można, doprawdy! Czuję, czuję w sobie myśl: wszystko...
Nie, to nie do wytrzymania! To oszaleć można, doprawdy! Czuję, czuję w sobie myśl: wszystko...
Niezbyt jeszcze dawno i tu, opodal, przed domostwem czcigodnego pentakontarka — pomnę jak dziś — któż nie...
Barathra! barathra-rra-ra!
Barathra jest nieznaną Ateńczykom. Jakoż zaprawdę, że urodzić się tam...
Szczerze, nazywam się Cynna.
Rozszarpmy go na kawałki, to sprzysiężeniec.
Ja jestem...
O szczególnej pozycji poety byli przekonani już starożytni. Horacy, a za nim później Kochanowski, pisał o tym, że poeta zyskuje nieśmiertelność poprzez swoje dzieła, które będą znane przyszłym pokoleniom (przez co zachowana zostanie też pamięć o imieniu poety). Dzieło literackie stanowić więc miało „pomnik trwalszy niż ze spiżu”. Do innej tradycyjnej (raczej z tradycji starogreckiej) roli poety jako podejmującego trud utrwalenia w pieśniach podań, mitów oraz historii wspólnoty — nawiązali później romantycy. Właśnie w romantyzmie nowe oblicze i wielką popularność zyskała też koncepcja poety-wieszcza. Romantycy stworzyli tę koncepcję, pamiętając o tym, że grecki Apollo opiekował się nie tylko sztuką, ale także wyroczniami i jasnowidzami. Romantyczny poeta miał posiadać szczególny dar przenikania do duchowej sfery rzeczywistości, a więc docierania do prawdy. Był to dar wiedzy bezpośredniej, pozarozumowej, dostępny dzięki natchnieniu; łączył się z umiejętnością prorokowania, przewidywania przyszłych wydarzeń. Szczególnie polscy romantycy widzieli siebie w roli duchowych przywódców narodu, definiujących istotę tegoż narodu oraz moralizatorów stojących na straży wskazywanych przez siebie wartości i idei.