Fryderyk Hebbel
Dzienniki
Sąd ostateczny. Absurdem jest to włażenie duchów w swoje szaty z prochu już choćby dlatego...
Sąd ostateczny. Absurdem jest to włażenie duchów w swoje szaty z prochu już choćby dlatego...
Głos wyzwał starca na powrót przed stopnie krzyża, na sąd nierozstrzygniony jeszcze. — On pod hymnem...
Nie, proszę cię, pozwól mi opowiedzieć i wyśmiej mię porządnie. Słuchaj tylko: mnie się zdało...
Jest to sąd odbywający się na koniec świata, jednakże niekiedy koniec świata obywa się bez Sądu Ostatecznego i jak chociażby w Piosence o końcu świata Miłosza –- przebiega spokojnie, do ostatniej chwili nie zakłócając codziennych czynności.