Janusz Korczak
Senat szaleńców; Proza poetycka; Utwory radiowe
— Zwyrodnienie? No, dobrze. Niech sobie będzie zwyrodnienie. — Lesbijska? Dobrze. Niech będzie, jaka chce. Ale zlituj...
— Zwyrodnienie? No, dobrze. Niech sobie będzie zwyrodnienie. — Lesbijska? Dobrze. Niech będzie, jaka chce. Ale zlituj...
Te kwiaty, które tu dziś wam przyniosłam, to są żonkile. Widzicie — o! — mają słupki i...
Ty mój mały prokuratorze: zacałuję cię dziś na śmierć.