![Quo vadis](/media/book/cover_clean/quo-vadis_qRTTBT3.jpg)
Henryk Sienkiewicz
Quo vadis
— Ty sobie żyjesz w domu i w swoich rozmyślaniach to o Ligii, to o chrześcijanach...
— Ty sobie żyjesz w domu i w swoich rozmyślaniach to o Ligii, to o chrześcijanach...
— Ha, no, jak widzę, nie ma rady, musimy się pobrać — mruknął Bulbo, skrobiąc się frasobliwie...
— Czy nie zrzekłabyś się, waćpani, tego dokumentu za sumę, którą Mrukiozo skradł memu ojcu? Jest...
Ślub mieliśmy cywilny, później wyprawiłam obiad w Grand Hotelu — załatwiły go dwie moje przyjaciółki i...
Nie licząc zakrystiana i jeszcze jednego sługi kościelnego, było pusto i odgłos kroków rozlegał się...
W utworach literackich często pojawia się opis momentu ślubu, złożenia sobie przysięgi przez dwóch małżonków. Trudno opisać ten moment literacki motywem małżeństwo, bo chodzi tu o konkretny akt. Złożenie ślubu stanowi przyjęcie na siebie obowiązku i wymaga dochowania wierności. Wiadomo, jak doniosłe znaczenie i jak wielką moc, uruchamiającą działanie przeznaczenia, może ów akt mieć, dzięki m.in. Lilijom Mickiewicza czy Nie-Boskiej Komedii Krasińskiego.