Autorka nieznana
Z pamiętników bezrobotnych. Pamiętnik nr 27
Ja znowuż lękam się ślubu… bo co z kochanym człowiekiem jest upragnionym szczęściem… to z...
Ja znowuż lękam się ślubu… bo co z kochanym człowiekiem jest upragnionym szczęściem… to z...
Od czasu poznania mnie ten chłopiec odporu nie daje, tylko się żenić i żenić chce...
Przez nędzę… życie zwiążę z człowiekiem niekochanym, a później… Bóg wie, jakie życie mnie czeka...
Znałem blisko pewnego kanonika-filozofa, który mawiał, że najlepiej już przy ślubie dać w łapę zakrystianowi...
Pomyślałem o tych, których już nie ma, których życie się skończyło; o tych niezliczonych naszych...
Znów minęły trzy miesiące; Karolka uczuła się matką; malarz, uczciwy człowiek, spłacił przy ołtarzu chwilę...
Przyszła tu nowina o małżeństwie p. chorążego w. kor. Sobieskiego z p. wojewodziną sandomirską Zamoyską...
A oto epizod, który przedstawia mi się niby apogeum kończącego się świata, a zarazem jakby...
Już pod koniec bankietu wstał Ulanicki i wygłosił w wesołym tonie utrzymane przemówienie, w którym...
Dla dopełnienia ceremonii obłóczyn zjechał do monasterza opat kartuzów i wezwał do asysty księdza kapelana...
W utworach literackich często pojawia się opis momentu ślubu, złożenia sobie przysięgi przez dwóch małżonków. Trudno opisać ten moment literacki motywem małżeństwo, bo chodzi tu o konkretny akt. Złożenie ślubu stanowi przyjęcie na siebie obowiązku i wymaga dochowania wierności. Wiadomo, jak doniosłe znaczenie i jak wielką moc, uruchamiającą działanie przeznaczenia, może ów akt mieć, dzięki m.in. Lilijom Mickiewicza czy Nie-Boskiej Komedii Krasińskiego.