
Mark Twain
Przygody Hucka Finna
Gdy nieśli Boggsa do jakiejś apteki, całe miasto tłumem biegło za nim. Idąc za innymi...
Gdy nieśli Boggsa do jakiejś apteki, całe miasto tłumem biegło za nim. Idąc za innymi...
Z zamglonych łzami oczu ciotki co chwilę padało w jego stronę tęskne, pełne bólu spojrzenie...
Potem położył się na plecach i skrzyżował ręce na piersiach, trzymając w nich zwiędły kwiatek...
Przyrodę ogarnęło nieme odrętwienie. Dusza chłopca pogrążyła się w smutku. Długo siedział w zadumie z...
— Wiesz co… kiedy urodzi się nam synek, będzie miał na imię Einar. Miałem brata, który...
Przeglądałam, co napisałam latem. Zaledwie cztery miesiące temu. A w moim odczuciu — jakby co najmniej...
Wszystko to dziwnie nierzeczywiste — aż od tamtego ranka, kiedy posłano po mnie, abym natychmiast przyszła...
— Że pani żyć koniecznie potrzeba, żeby zarobić sobie na jaki taki paszport do nieba. Uciec...
Śmierć stanowi najistotniejszy problem egzystencjalny, określa kondycję ludzką. Jest wyzwaniem dla dumy z osiągnięć człowieka w opanowywaniu i poznawaniu świata oraz siebie samego dzięki rozumowi, nauce i coraz doskonalszej technice. Śmierć niweczy wszystkie usiłowania i wszystkie nadzieje. Zagraża w każdej chwili i właściwie przez cały czas podgryza życie człowieka jak robak drążący pień drzewa, by na końcu je powalić. „Bo na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie, / Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie” — pisał Antoni Malczewski (Maria). Upływ czasu, przemijanie przypomina o tym, że w końcu przeminie wszystko. Nic na świecie nie daje — wobec świadomości nieuchronnej śmierci – trwałego oparcia; stąd rodzi się myślenie o marności wszystkiego. Postawa taka: patrzenia na świat w perspektywie zagrożenia zniszczeniem i śmiercią rodzi melancholię, która do surowego vanitas dodaje tęsknotę za tym, co było (stąd pewna predylekcja do ruin). Zajęciem melancholika jest wspominanie i nieukojona żałoba; (zob. też: trup, grób, gotycyzm, pogrzeb, nieśmiertelność).