Kornel Makuszyński
Panna z mokrą głową
Pan Borowski brnął przez zaspy leśne, kiedy ścinano ostatnie jego drzewo; szedł, wbiwszy oczy w...
Pan Borowski brnął przez zaspy leśne, kiedy ścinano ostatnie jego drzewo; szedł, wbiwszy oczy w...
Tej nocy zbudzono księdza Koszyczka, oficer bowiem toczył ostatni beznadziejny, nierówny bój ze śmiercią, co...
— Dlaczego boisz się umierać? — zapytała Ania spokojnie.
— Bo… bo… o… nie boję się, że się...
Owo pożegnanie w ogrodzie było pożegnaniem na wieki. Ania nigdy już nie ujrzała Ruby. Następnego...
Ruby byłaby rada, gdybyś ty to miała. Jest to ostatnia rozpoczęta robótka. Nie ukończyła jej...
Rozpęd, jakiego nabrał sędziwy Birara, jego groźne trąbienie i straszliwy tupot nóg przeraziły tygrysa.
Widząc...
Olbrzymie ciało wzdrygnęło się nagle, zgięły się pod nim kolana, gwałtownie podniosły się boki, aż...
Wzdychał, szlochał i nie słyszał, że coś szeptało do niego szmerem suchych liści i szelestem...
Starałem nieraz porozumieć się z lecącymi kulami. Ale te zbyt były pijane pędem.
Przelatywały tylko...
Wziął Rosomak strzelbę, włożył naboje i z gotową do strzału ruszył.
Podkradli się bez szelestu...
Śmierć stanowi najistotniejszy problem egzystencjalny, określa kondycję ludzką. Jest wyzwaniem dla dumy z osiągnięć człowieka w opanowywaniu i poznawaniu świata oraz siebie samego dzięki rozumowi, nauce i coraz doskonalszej technice. Śmierć niweczy wszystkie usiłowania i wszystkie nadzieje. Zagraża w każdej chwili i właściwie przez cały czas podgryza życie człowieka jak robak drążący pień drzewa, by na końcu je powalić. „Bo na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie, / Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie” — pisał Antoni Malczewski (Maria). Upływ czasu, przemijanie przypomina o tym, że w końcu przeminie wszystko. Nic na świecie nie daje — wobec świadomości nieuchronnej śmierci – trwałego oparcia; stąd rodzi się myślenie o marności wszystkiego. Postawa taka: patrzenia na świat w perspektywie zagrożenia zniszczeniem i śmiercią rodzi melancholię, która do surowego vanitas dodaje tęsknotę za tym, co było (stąd pewna predylekcja do ruin). Zajęciem melancholika jest wspominanie i nieukojona żałoba; (zob. też: trup, grób, gotycyzm, pogrzeb, nieśmiertelność).