Marcel Proust
W cieniu zakwitających dziewcząt, tom trzeci
Stary Bloch, znający Bergotte'a tylko z daleka, a jego życie jedynie z ulicznych plotek...
      
    
    
  Stary Bloch, znający Bergotte'a tylko z daleka, a jego życie jedynie z ulicznych plotek...
      
    
    
  Noc padła na jej duszę, ale jeszcze długo siedziała wpatrzona w czarne i nieme okno...
      
    
    
  Hanka klęczała na środku, modląc się całą duszą, że dziw się jej serce nie rozpękło...
      
    
    
  — Zostań pan, zjemy razem obiad, a potem we trójkę urządzimy wycieczkę za miasto, będziesz pan...
      
    
    
  
      
    
    
  — Jedyną rzeczą godną, aby miała teorię, jest rozkosz — odparł swym cichym, dźwięcznym głosem. — Obawiam się...
      
    
    
  — Właśnie: dobro społeczne! Zawsze to mówimy i jakoby wiemy, co to jest szczęście i dobro...
      
    
    
  Na chwilę oddał się temu uczuciu. Skruszyła się odrętwiałość serca i oczy zaszły łzami ulgi...
      
    
    
  W tym uścisku spojrzeń przetrwali nadziemskie chwile. Wreszcie panna Anna odwróciła głowę i zakryła oczy...
Tak różnie bywa określany ów stan, którego wszyscy pragną, że warto zebrać wypowiedzi na temat szczęścia i przyjrzeć się im z uwagą (zob. też: kondycja ludzka, los).