 
      
    
    
  Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
Już sam dom najlepszy we wsi, duży, widny, wysoki, stancje kieby w jakim dworze, wybielone...
 
      
    
    
  Już sam dom najlepszy we wsi, duży, widny, wysoki, stancje kieby w jakim dworze, wybielone...
 
      
    
    
  Ale na pogodę nie szło, bo wrony tłukły się koło domów i piały koguty.
Niedzielny...
 
      
    
    
  — Wiecie, a to po ślubie włosów mi nie obcinajcie!
— Hale, co mądrego umyśliła? Słyszano to...
 
      
    
    
  Ale w Lipcach huczało jakby na jarmarku.
Jak tylko przedzwonili na nieszpory, muzyka wywaliła się...
 
      
    
    
  W kościele już Jambroży zapalał świece na ołtarzu.
Ogarnęli się ino w kruchcie, uporządkowali w...
 
      
    
    
  Dominikowa rychlej pobiegła, a gdy nadciągnęli — już ona państwa młodych na progu witała obrazem i...
 
      
    
    
  Muzyka przycichła, grajkowie jeść poszli na drugą stronę, bo wieczerza się skończyła.
Cicho się nagle...
 
      
    
    
  — Źle jest na świecie! Juści! Marnacja człowiekowi a to biedowanie jeno…
— Poszły, psiekrwie… — Pod stołami...
 
      
    
    
  W izbie wrzało już i kotłowało się coraz bardziej, gdy Ewka z Jagustynką weszły, niosąc...
 
      
    
    
  Wszystkie mówiły z cicha, a gwar się czynił jakoby w ulu przed wyrojem, a śmiechy...
Motyw służy do wskazywania na fragmenty o tematyce sielskiej, a także na te, które charakteryzują specyfikę życia wiejskiego, przeciwstawianego często egzystencji miejskiej (zob. też: chłop, gospodarz, gospodyni, sarmata, sielanka, miasto).