Marcel Proust
W cieniu zakwitających dziewcząt, tom drugi
Doszedłem do zupełnej prawie obojętności w stosunku do Gilberty, kiedy w dwa lata później wybrałem...
Doszedłem do zupełnej prawie obojętności w stosunku do Gilberty, kiedy w dwa lata później wybrałem...
— Paryż!… — westchnął rządca. — Znam Paryż jeszcze z roku 1859. Pamiętam, jak przyjmowali cesarza, kiedy wracał...
Nieraz przebiegając myślą oglądane przedmioty: od pałacu wystawy, mającego dwie wiorsty w obwodzie, do perły...
Upadła na kanapę i zaniosła się od łkania.
— Ach! — płakała — ludzie są okrutniejsi od zwierząt...
W sieni domu, w którym mieszkała, był kramik antykwariusza. Wokulski rozmawiając ze szwajcarem mimo woli...
Potem, również machinalnie, zawrócił w stronę lasu, dokąd tak niedawno jeździli na rydze. W tym...
Oto ścieżka, którą wówczas szli oboje, ale wydaje się jakaś inna. Ta część lasu miała...
Coś jakby zawadzało mu w lewym płucu.
„Astma?… — mruknął. — Muszę ja się na serio wziąć...
wtem muzyka złożona ze skrzypców, arfy i fortepianu zagrała… Marsyliankę.
Pan Ignacy przypomniał sobie Węgry...
Wspomnienia są funkcją pamięci, osobistym zmaganiem z władzą czasu nad człowiekiem, z przemijaniem. Dzięki wspomnieniom budujemy własną tożsamość, a także tworzymy prywatną wizję historii, którą możemy następnie przekazać jako swoiste dziedzictwo. Z drugiej strony wspomnienia są pożywką całkowicie w nich zanurzonej melancholii. Wspólne wspomnienia są też ważnym tworzywem więzów nazywanych miłością (np. Gustaw z Dziadów jest całkowicie pochłonięty wspominaniem chwil spędzonych z ukochaną).