 
      
    
    
  Konstanty Ildefons Gałczyński
Porfirion Osiełek czyli Klub Świętokradców
Zapachniało tylko silniej rosołem, potem kwiatami, potem walerianą i wreszcie łóżkiem o nieprzewietrzanych materacach i...
 
      
    
    
  Zapachniało tylko silniej rosołem, potem kwiatami, potem walerianą i wreszcie łóżkiem o nieprzewietrzanych materacach i...
 
      
    
    
   
      
    
    
   
      
    
    
   
      
    
    
  I do kościoła klapu-klap, na jakiś odpust lub procesję albo na zwykłą cichą mszę, albo...
 
      
    
    
  Zacisnął zęby. Chciało mu się splunąć. Myśląc o kobiecie z sutereny, jednocześnie wspominał swoją żonę...
 
      
    
    
  Nie musiała mu tłumaczyć dlaczego. Zapach już wypełniał pokój — bogaty, ciepły zapach, zdający się emanować...
 
      
    
    
  Już możesz patrzeć — powiedziała Julia.
Spojrzał na nią, ale przez moment prawie jej nie poznał...