
Wacław Berent
Ozimina
— Ot, jaką ja sarnę wywabiłam na progi — rzekła dama.
Szybkością ptasiego odruchu podrzuciła się głowa...
— Ot, jaką ja sarnę wywabiłam na progi — rzekła dama.
Szybkością ptasiego odruchu podrzuciła się głowa...
Owa rezerwa, zarysowująca krańce jego inteligencji, była nader szczęśliwym pomysłem, chociaż z drugiej strony odjęła...
I Angelika, i Ola wychodziły z tego samego dualizmu i tych samych założeń (raczej: przesądów...
Pani Żal miała małą, pomarszczoną twarz, ściśniętą u dołu tak, że żuchwy prawie nie było...
Mangro, spostrzegłszy się sam w lesie nieznanym, zrobił ze strachu wyraz po prostu niedorzeczny. Aby...