
François-Marie Arouet (Voltaire / Wolter)
Kandyd
Zbłąkani podróżni usłyszeli jakieś krzyki jak gdyby kobiet. Nie wiedzieli, czy krzyki te wyrażają ból...
Zbłąkani podróżni usłyszeli jakieś krzyki jak gdyby kobiet. Nie wiedzieli, czy krzyki te wyrażają ból...
— Przebacz mi jeszcze raz — rzekł Kandyd do barona — przebacz, wielebny ojcze, dziurę, którą ci wywierciłem...
Nazajutrz Bettina jęła dokazywać tak, że sam doktor gotów był przysiąc, że diabeł w niej...
Po raz pierwszy przycisnąłem do serca boską tę dziewczynę, mówiąc jej:
— O najdroższa! W twojej...
— O nie, o nie! — zaprotestowałem. — To ja pójdę na kanapę, a wy, siostrzyczki, rozłóżcie się...
Zdało mi się, że moją Lukrecję widzę po raz pierwszy w życiu. Oczy nasze płonęły...
— Przyjemność, którą pan odczuwa w moim towarzystwie, pochodzi najwidoczniej stąd, że dusze nasze są w...
— Przenigdy! Jestem wprawdzie bardzo młoda, lecz nie tak już młoda, aby nie móc być twoją...
Kazała mi pójść do salonu i czekać, aż mnie zawoła. Nie czekałem długo… W upojeniu...
Spożyliśmy wesoło kolację, po czym na rozłożonej jak zwykle sofie nie szczędziliśmy dowodów najgorętszej, a...