 
      
    
    
  Tadeusz Boy-Żeleński
Flirt z Melpomeną
Ale od czego błogosławiona medycyna! Jednym z jej wielu szacownych zadań jest uszczęśliwiać raz po...
 
      
    
    
  Ale od czego błogosławiona medycyna! Jednym z jej wielu szacownych zadań jest uszczęśliwiać raz po...
 
      
    
    
  — Biedny Heine! Do śmierci zachował fason. Był już sparaliżowany, kiedy go odwiedził lekarz i, badając...
 
      
    
    
  Sainte-Beuve wtrąca, że pogaństwo było zrazu ładną rzeczą, ale potem zmieniło się w istną zgniliznę...
 
      
    
    
  — Wielkość Boga — rzekł starszy Goncourt na wpół do siebie — objawia mi się zwłaszcza w nieskończoności...
 
      
    
    
  Michelet przypisuje ten smutek skomplikowaniu współczesnej myśli, trudności wyboru wśród tylu nowych dróg ducha, szarpaninie...
 
      
    
    
  Pamiętam raz, za jakieś przekroczenie zostawił mnie w „kozie”; zadał mi z trzydzieści stronic niemieckiej...
 
      
    
    
  Żyd na kupie gnoju siedział wciąż i z zegarową prawidłowością kiwał teraz już bosą nogą...
 
      
    
    
  — Więc pan — odezwała się istota w pelerynie — stoi na grubo empirycznym stanowisku bojaźni śmierci. Dla...
 
      
    
    
  Były pacjent. To bodaj jedyny wierny uczeń mojej „szkoły”. Gderze, dąsa się, grozi, że nas...
Hasłem tym możemy oznaczać fragmenty, w których przedstawia się jako niezdrowe czy anormalne pewne stany fizyczne lub psychiczne jednostek lub też pewne zjawiska społeczne postrzegane jako anomalie.