Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy)
Pożegnanie jesieni
Fala potwornej miłości razem z już na pożądanie przetransformowaną zazdrością zalała jego umęczone kokainą serce...
Fala potwornej miłości razem z już na pożądanie przetransformowaną zazdrością zalała jego umęczone kokainą serce...
W przerwach wichru słychać było szalone grzmocenie nienasyconego formą Ziezia w nieszczęsny instrument. Zażywając niezmiernie...
Natan Lerch piłował ciągle ten sam długi, smętny szlagier, parówki na talerzach stygły, wymoczek za...
— Źle — mówił Mordchaj Sukiennik. — Jak ktoś przypływa z Ameryki do starego ojca przed samym wybuchem...
Pociąg huczy, huczy… A gdy się dobrze wsłuchać, to można uchwycić słowa, nie-słowa, które spod...
Dziś biegnąc na trzecie piętro do Lipeckich, zabłocona, przemokła i buchająca parą jak zdrożony koń...
Owa panna Wanda jedno tylko miała na swe usprawiedliwienie: grała na fortepianie. Nic do jej...
Próbowała nieraz przełożyć, przetłumaczyć na muzykę brzmienie jego głosu radosne albo posępne i nieraz grała...
Położyła ręce na białych klawiszach tego świetnego fortepianu i trwożnie uderzyła w nie raz, drugi...
Sporo jest w tekstach literackich obrazów wykonywania muzyki oraz opisów przedstawiających zachowania słuchaczy, odbiorców muzyki. Niektóre są bardzo ciekawe, inne bardzo znane (np. koncert Jankiela w Panu Tadeuszu). Te zaznaczamy.