Jean-Jacques Rousseau
Wyznania, tom drugi
Nazywała się Amelia. Była to urocza osoba. Wejrzenie jej, słodycz, lękliwość były iście dziewicze. Nic...
Nazywała się Amelia. Była to urocza osoba. Wejrzenie jej, słodycz, lękliwość były iście dziewicze. Nic...
Jak bądź się rzeczy miały, mniej uczułem się zmartwiony tym niepowodzeniem, niż byłoby to zapewne...
Siedziałem jednego dnia sam nad lekcją w pokoju przy kuchni. Służąca rozłożyła na blasze grzebienie...
To mu się tak podobało, że posłał po mojego wuja i powiedział mu, że chce...
Gdy dzieci wykluwają się z jajka, nie potrafią się jeszcze wcale ruszać. Leżą w gniazdku...
Bardzo lubił wypytywać matkę. Najpiękniejszą rzeczą było dla niego ciągle pytać i słuchać potem odpowiedzi...
Nagle coś zaszeleściło na ziemi tuż przed nimi. Szybkim ruchem przemknęło coś, co natychmiast przesłoniły...
„Nie dziwić się dziecku! I my bywamy często starymi dziećmi! Każda uciecha ma swoje kolce...
Lecz religie same przyznają, że nie zwracają się do rozumu z dowodami, lecz do wiary...
Zauważyliśmy wówczas wszyscy, że ojciec zaczął z dnia na dzień maleć jak orzech, który zsycha...
Dziecko posiada dwoisty status w literaturze. Niekiedy przypisywana jest mu naiwność, dzięki czemu obserwowany przez nie świat odkrywa swą obłudę. Kiedy indziej zaś podkreśla się cechujące dzieci okrucieństwo. W romantyzmie uformowany został swoisty mit dziecka jako posiadającego ,,naturalny" dostęp do prawdy, dar jasnowidzenia i przeczucia (taki jest mały Orcio w Nie-Boskiej komedii). Dziecko bywa beztroskie i niewinne (angeliczne), ale niekiedy posiada cechy diaboliczne.