Juliusz Słowacki
Beniowski. Pięć pierwszych pieśni
Godzina była nocna i bez przerwy
Piał kogut, świece miały długie knoty,
Na wieżach zamku...
Naraz oblała mnie jakaś światłość. Spojrzałem w górę: blady blask promieni księżycowych zajaśniał na szczycie...
Nieodłączny element scenerii romansowej; czasem przybiera postać oka nieba — świadka rozmaitych nocnych (a więc tajemnych, dziejących się w ciemnościach) spraw i czynów — bywa wtedy elementem współtworzącym niesamowitość scenerii. Łączy się z motywami światła, słońca, gwiazdy, nocy.