Joseph Conrad
Lord Jim, tom drugi
Mówił to do mnie przed swoim domem owego wieczoru, o którym już wspominałem — kiedyśmy śledzili...
Mówił to do mnie przed swoim domem owego wieczoru, o którym już wspominałem — kiedyśmy śledzili...
Podniósłszy oczy, zauważyłem część księżyca błyszczącą skroś zarośli na dnie rozpadliny. Przez chwilę doznałem wrażenia...
Cienki, złoty wiórek księżyca spływał powoli, aż się zatracił w ściemniałej powierzchni wód, a wieczność...
Jim przemawiał do wszystkich stron mojej duszy — do tej, która jest zawsze zwrócona ku światłu...
Pamiętał wąski, pochyły pokład brygu, śpiące cicho wybrzeże i gładką, czarną powierzchnię morza, na której...
Była piękna noc księżycowa, a trawnik przed domem, osrebrzony blaskiem, wydawał się niemal tak jasny...
: „Przynieś mi księżyc”.
O głupi, głupi, obiecałem, że przyniosę.
Noc była właśnie miesięczna. Przyczaiłem się...
Nieodłączny element scenerii romansowej; czasem przybiera postać oka nieba — świadka rozmaitych nocnych (a więc tajemnych, dziejących się w ciemnościach) spraw i czynów — bywa wtedy elementem współtworzącym niesamowitość scenerii. Łączy się z motywami światła, słońca, gwiazdy, nocy.