Henryk Sienkiewicz
Pan Wołodyjowski
— Hassling-Ketling!
— Dla Boga! Twarz wydała mi się znajomą, ale strój całkiem waćpana odmienił, bom cię...
— Hassling-Ketling!
— Dla Boga! Twarz wydała mi się znajomą, ale strój całkiem waćpana odmienił, bom cię...
Jak się masz Ketling! O! do stu bisurmanów! Co to ja widzę? Wszakżem to ciebie...
Zgadujesz waszmość, iż o bliskiej elekcji chcę mówić, wobec której każda censura candidatorum ku czemuś...
Nie powiem, że miałem widzenie, bom go i był, i jestem niegodzien, ale śpiąc twardo...
Huk straszliwy wystrzałów za oknem zgłuszył odpowiedź Zosi. To uradowani żołnierze palili tak Baśce na...
— Jezusie, Maryjo!… — krzyknął Lipiecki. — Śmierć! śmierć!
I w tej chwili jeszcze jedna, jasna jak błyskawica...
Obecnie służę Szwedom, a jednak, gdyby mnie kto za niewdzięcznika chciał poczytać, wręcz bym mu...
Wreszcie słowa Wrzeszczowicza przepełniły ten kielich goryczy i żółci; wykazały mu jasno to, co było...
— Srogie śniegi muszą leżeć, gdy owe ptaszyny już i na wystrzały, i na huk armatni...
— Książę koniuszy Bogusław także teraz w Kiejdanch — odparł Wołodyjowski. — Ciekawa to persona i pilnie mu...
Dość często pojawiają się w naszej literaturze wypowiedzi na temat charakteru Polaków, ich specyficznych cnót i przywar. W ten sposób (szczególnie od czasów renesansu) kształtowały się wszystkie stereotypy dotyczące różnych narodowości. Jednakże w związku z sytuacją Polaków pod zaborami — sytuacją narodu bez państwa — w literaturze romantycznej i postromantycznej nasiliła się częstotliwość prób zdefiniowania polskości oraz wynikających stąd obowiązków. Chodziło przede wszystkim o obowiązki patriotyczne i obyczajowe, wiążące się z zachowaniem tradycji oraz podtrzymaniem pamięci o wspólnej historii. Jednakże próby ujednolicenia i ujednoznacznienia standardów i wzorców mających określać tożsamość wielomilionowej społeczności żyjącej w obrębie trzech różnych państw (o odmiennych systemach prawno-politycznych i w związku z tym realiach życia) – musiały budzić kontrowersje (szczególnie, że większość definicji było formułowanych z perspektywy emigrantów). W związku z tym kwestia polskości zaczęła często wiązać się z pojęciem (rozmaicie definiowanej) zdrady. Należy też pamiętać, że tożsamość Polaków kształtowała się w przeciwstawieniu do narodowości ościennych — głównie Rosjan i Niemców oraz innych obcych (jako takich zaczęto szczególnie ostro postrzegać Żydów). Te trudności, spory i antagonizmy znajdą odzwierciedlenie w zaznaczanych przez nas fragmentach.