
Johann Wolfgang von Goethe
Lata wędrówki Wilhelma Meistra, czyli wyrzekający się
Na najbardziej stromym skraju takiego urwiska, gdzie może dawniej przyciągano łodzie, ujrzał przyjaciel kłusującego młodzieńca...
Na najbardziej stromym skraju takiego urwiska, gdzie może dawniej przyciągano łodzie, ujrzał przyjaciel kłusującego młodzieńca...
— Te, knot!…
Nie wiadomo skąd, malec odgaduje od razu, że to o nim mowa.
Zwraca...
Czyjaś dłoń dotknęła nieśmiało jego ramienia. Pomian drgnął i odwrócił się…
Byłaż to wizja czy...
Zbadawszy bliżej płasko- i wypukłorzeźby zauważył, że tylko niektóre sprawiały wrażenie wypalonych stygmatów; część okazów...
Poznali się w pociągu. Zabrzeski wracał wtedy z pogrzebu zmarłej nagle narzeczonej, okryty świeżym kirem...
Dziś w wieczorniku panowało dziwne milczenie; siedzieli zadumani jacyś i pełni szczególnych przeczuć. Aż Szymon...
Spotkali się przypadkowo w ogrodzie pana Kobiałki. Porucznik kupował kwiaty dla pani sędziny, do której...
— Któż to taki ów Gotfryd Zwycięzca? — zapytał zaciekawiony Roland. — Czy to syn lub krewniak królewski...
Schodząc ze Wzgórza Zamkowego, minąłem dwie damy, a w przelocie musnąłem rękaw jednej z nich...
Bardzo często dopiero ponowne widzenie się jest prawdziwym rozstaniem. Zauważamy, że przyjaciel mógł się bez...