Maria Dąbrowska
Dzikie ziele
— Puść mnie — mówiła całą drogę. — Puść mnie.
— Na co? — pytał z głupia frant. — Nie kces...
— Puść mnie — mówiła całą drogę. — Puść mnie.
— Na co? — pytał z głupia frant. — Nie kces...
Inaczej było z młodymi. W nich się naprawdę rwało do życia i nie chcieli się...
— Jest — zawołał Marek lakonicznie, wskazując na Justę. Posłali sobie z daleka serdeczny uśmiech. Nie mówili...
Każdy środek stawał się święty wobec wielkości zadania. Nie to, że pozornie zaparli się siebie...
A właśnie tu rozpoczynała się największa trudność, najpoważniejsza sprzeczność między duchem, który ożywiał ich od...
Tak więc narażało się szereg mieszkań w dzielnicy, bo nigdy nie było wiadomo, gdzie ktoś...
A w cieniu tych wydarzeń dojrzewali nowi ludzie. Kiedy w lipcu zapadła decyzja, że chwycą...
Nim jednak wysłali sprawozdanie, postanowili spróbować raz jeszcze. Nie chcieli posyłać wiadomości, że nie zrobili...
Chodziło o jeden strzał. Wniosek był jasny: każdy, kto wyrusza w pole, musi mieć własną...
Powstała nowa koncepcja. Tkwili w stolicy kraju. Czyż trzeba było daleko szukać obiektów działania? Bez...
Pod hasłem tym pragnęliśmy zgromadzić opisy walk w czasie wojny (a więc przedstawienia bitew), jak również starć innego rodzaju, np. duchowych; (zob. też: pojedynek, bijatyka, walka klas itp.).