Jan Kasprowicz
XXXIX (Rano, zimą, mróz czy zawierucha...)
I tak wyrósł… i dalej w stolicę…
Tam to wiedzy głęboka jest rzeka…
Ojciec czeka...
włosów piększenie nie mogło być bez obrazy bożej i zgorszenia bliźniego.
Za to teraz zrosły...
Hasłem tym możemy oznaczać fragmenty, w których przedstawia się jako niezdrowe czy anormalne pewne stany fizyczne lub psychiczne jednostek lub też pewne zjawiska społeczne postrzegane jako anomalie.