Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy)
Niemyte dusze
Otóż moja teza jest, że nie istnieje bezpośrednie, aktualne przeżywanie snu jako takie, poza końcowymi...
Otóż moja teza jest, że nie istnieje bezpośrednie, aktualne przeżywanie snu jako takie, poza końcowymi...
Nie wiadomo czemu, właśnie w tej chwili przypomniało się jej lewantyńskie wybrzeże: zachód słońca po...
O, nie mówcie tego „hej” — nie używajcie go, na Boga! Nie przypominajcie mi tych czasów...
Cezary z nadzwyczajną dokładnością wszystko to opowiadał temu nieznajomemu człowiekowi, a tamten z wytężoną uwagą...
Zamykali się częstokroć sam na sam i godzinami wspominali o umarłej. Nie było szczegółu, wzmianki...
Cezary siedział obok szafy bibliotecznej i przypatrywał się oprawom książek. Niektóre z tytułów, wyzłocone na...
Miała znowu siedemnaście lat i tę radość w sercu, której już nie ma na ziemi...
Wszystko inne, poza mężem i synem, była to przygodna, doczesna, przelotna suma rzeczy i zdarzeń...
Dniało nieraz, zanim znużona popadała w słaby półsen, w krótkie zapomnienie się, w półczuwanie. Budził...
Teraz dopiero wyraźnie widział, jak ta słaba kobieta była samą sobą, jak dalece świadomie szła...
Wspomnienia są funkcją pamięci, osobistym zmaganiem z władzą czasu nad człowiekiem, z przemijaniem. Dzięki wspomnieniom budujemy własną tożsamość, a także tworzymy prywatną wizję historii, którą możemy następnie przekazać jako swoiste dziedzictwo. Z drugiej strony wspomnienia są pożywką całkowicie w nich zanurzonej melancholii. Wspólne wspomnienia są też ważnym tworzywem więzów nazywanych miłością (np. Gustaw z Dziadów jest całkowicie pochłonięty wspominaniem chwil spędzonych z ukochaną).