Stanisław Przybyszewski
Androgyne
A było, jakby się ze wszech stron przestrzeń ścieśniała, ku niemu się zbliżała, jakby linie...
A było, jakby się ze wszech stron przestrzeń ścieśniała, ku niemu się zbliżała, jakby linie...
Noc była ciemna i boleśnie wzburzona, głucha a pełna dziwnego ruchu, pełna lęku, niepochwytnych drgań...
Wszystkie światła pogasły. Tylko między oknami w zielonawej, kryształowej kuli mżył rozpierzchły, ledwie dojrzany płomyk...
Ale na dworze po jasności izby ogarnęła go ciemność i długą chwilę szedł znajomą ścieżką...
A teraz idźcie wypoczywać i czekajcie znaku:
Kto nam da znak?
— — Zapadnie jakoby...
Uwierzył Diokles, że gdy zupełne oczyszczenie nastąpi, duch jego, jako światłość czysta, wzniesie się ku...