
Kornel Makuszyński
Perły i wieprze
Nie poznawałem Chrząszcza; z niedźwiedzia, który w tym zimowym czasie powinien ssać własne łapy, uczynił...
Nie poznawałem Chrząszcza; z niedźwiedzia, który w tym zimowym czasie powinien ssać własne łapy, uczynił...
Jedynym promieniem słonecznym, który czasem padł na nasze twarze, był promień z dwóch par oczu...
przyszli obaj do pracowni, gdzie się rozpoczął zwariowany taniec wojenny Szymona Chrząszcza, który ni stąd...
Winston śnił o matce.
Musiał mieć dziesięć lub jedenaście lat — tak kalkulował — kiedy matka znikła...
wetknęła mu coś do ręki. Nie miał wątpliwości, że zrobiła to celowo. Było to coś...
Przez moment czuł wściekłość. W ciągu miesiąca, który upłynął od ich spotkania, natura jego pożądania...
W czerwcu spotkali się — cztery, pięć, sześć — może siedem razy. Winston porzucił zwyczaj popijania ginu...
Chciałby dalej rozmawiać o swojej matce. Z tego, co pamiętał, nie była w żadnym wypadku...
— Julio! Julio! Julio, kochanie! Julio!
Na moment poddał się przemożnemu wrażeniu, że Julia znajduje się...
Motyw ten posiada również swe bardziej specyficzne wcielenia. Tym zaś, najbardziej ogólnym, zaznaczamy najogólniejsze wypowiedzi, czym jest miłość (która przecież, jak wiadomo, nie jedno ma imię). Uwzględniamy też charakterystyczne lub/i ciekawe sytuacje, w których uczucie to ujawnia się.