Gusta Dawidsohn-Draengerowa
Pamiętnik Justyny
Wraz z powrotem Marka ze Lwowa rozpoczęło się intensywne przygotowanie do pracy. Praca to znaczyło...
Wraz z powrotem Marka ze Lwowa rozpoczęło się intensywne przygotowanie do pracy. Praca to znaczyło...
Mogliż więc opuścić ich i zaszyć się w bezpieczne ukrycie? Do kogo przybiegaliby wszyscy ze...
Tak powzięła decyzję współpracy. Postanowili iść ręka w rękę, dzielić się wszystkim. Udział nie był...
Robotnicy byli pewni swej słuszności i strajk ten przechodził moralnie w okolicznościach naprawdę krzepiących ducha...
John Dolittle był teraz okrutnie, nieznośnie zajęty. Miał wokół siebie setki chorych małp — goryli, orangutanów...
I kibuc, i kwuca są kolektywami. Różnica ich polega jednak na tym, że kwuca jest...
Jego własny dawny kibuc? — Nie istnieje. Cały się rozpadł. Najpierw wyrzucono komunistów. „Bo chcieli tworzyć...
Mimo potencjału, jaki tkwił we wzajemnej pomocy, obie rasy podjęły starania, by wymordować się nawzajem...
Na tych światach, podobnie jak na światach ptasich chmur, musieliśmy przyzwyczaić się do zjednoczonej świadomości...
O wartości i wadze współpracy, a więc skoordynowanej pracy wielu osób, pisali m.in. pozytywiści - bez niej heroiczne wysiłki „siłaczek” muszą pójść na marne i zakończyć się klęską.