Bruno JasieńskiBut w butonierceSpacer
1Śpiew propellera do słów Heredii,
Kiedyś zgubionych w smaltowej mgle..
Grałem jej jedną z moich komedii
W ekstrapowietrznym tylko-en-deux.
5Słońce do głowy biło ekstazą.
Słowa spływały w jeden refrain.
Obserwowała mnie bezwyrazo
Spod tangoszalu przez face-à-main.
Nie wiem czy brała, com mówił, serio.
10(Dwie lekkie linie w kącikach warg…)
Pod nami warczał rytmiczny Bieriot
I wiatr całował błękitny kark.