
Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom trzeci
Doman wedle obyczaju przysłał swaty; naznaczono dzień wesela. Zdjęto koło na tyce zatknięte nad chatą...
Doman wedle obyczaju przysłał swaty; naznaczono dzień wesela. Zdjęto koło na tyce zatknięte nad chatą...
W najdawniejszych pomnikach prawodawstwa polskiego, które przyznawało córkom tylko prawo do wyposażenia, i to nawet...
Statek parowy „Anders Aksel” odbił dawno od przylądka w Borgu, unosząc na pokładzie Klarę Gullę...
— To by było bez sensu — odparła Piękna. — Dlaczego miałabym opłakiwać jego śmierć? Ojciec nie zginie...
— Nie mogę pokazać się na oczy królowi bengalskiemu bez bogatych strojów i wspaniałej świty. Pomyślałby...
— Ja będę pielęgnować ojca! — odpowiedziała Basia szybko.
Uczyniła taki ruch, jakby strząsała z siebie wszystką...
Soliman, twój przyjaciel, rozpacza nad hańbą, która go spotkała. Młody wartogłów, imieniem Sufis, zabiegał od...
Elżbieta śmiała się zawsze, mówiąc to. Śmiała się zawsze tak wiele, że nie rozumiem, jak...