
Stefan Grabiński
Klątwa
Sprawiedliwie też powiadali ludziska, że człek ten ni Bogu świeczki nie zażegł, ni diabłu ogarka...
Sprawiedliwie też powiadali ludziska, że człek ten ni Bogu świeczki nie zażegł, ni diabłu ogarka...
— Gdyby mi diabeł nie był poddał, nigdy bym tego nie zrobił! — rzekł człowiek.
Lecz diabeł...
Dziadek nawet, rozegrzawszy się winną polewką i wpadłszy na dobry tor elokwencji, na poparcie swoich...
I ty powiadasz, żeś jest uczciwy człowiek i honorowy kawaler? Toż to uczciwość jest, nie...
Spojrzeliśmy tam — i ujrzeliśmy ogromnego diabła wychodzącego z lasu. Przysłonił sobie dłonią czoło i pozierając...
Długim mieczem i poręcznym puginałem wiodłem bój śmiertelny ze straszliwym diabłem, który miast stóp miał...
Kupiec murzyńskiego miasta — jest również biały. Ale jego czarnych klientów obsługuje czarny personel, który wpływy...
Kiedy miano czarownice i czarowników próbować torturami, kaci, zabobonnicy i guślarze wielcy, golili im nasamprzód...
Księżyc mu się na gębie uśmiechniętej wyiskrza, a on owo wyiskrzenie językiem co chwila zlizuje...
Mniej demoniczna wersja zła wcielonego, częstsza w opowieściach ludowych (lub stylizowanych na takie). W Mickiewiczowskich Dziadach, czy Pani Twardowskiej mamy do czynienia z taką właśnie odmianą szatana o przypiłowanych kłach (dostojnego miana szatana trudno użyć przy okazji groteskowych scen, w których złe duchy kłócą się między sobą, tocząc bójki o duszę Konrada czy Senatora, ani też w odniesieniu do takiego Mefistofelesa, który zmyka przez dziurkę od klucza przed kobietą).